Trochę zaniedbałem dokładne relacje, ale mocno pracujemy. Dwa dni na wodzie i ok. 11 godzin pływania. Rozruch, przygotowanie sprzętu, trening, obiad, i dzień skończony. Po przylocie od razu pojechaliśmy do portu. Odebraliśmy sprzęt, pojechaliśmy na kwatery. Nie udało się wypłynąć, za mało czasu. Drugi dzień to porządna praca: słoneczko i 10-12 kn wiatru. Rozpływanie, dla niektórych pierwszy kontakt z wodą w tym roku. Poniedziałek to troszkę niższa temperatura, zachmurzone niebo, chociaż wschód słońca był super. Ale znowu ponad 5 godzin na wodzie w coraz lepszych warunkach. Trening kończyliśmy ślizgami na półwietrze. A po obiedzie jeszcze "spacerek", dla chętnych. Zwiedzaliśmy sąsiednią wyspę.
Comments